niedziela, 4 stycznia 2009

Śpij spokojnie - władza czuwa



Jeden z dzisiejszych nagłówków WP głosi cyt. "Brytyjski rząd walczy z otyłością". Moje pierwsze skojarzenie to oczywiście, że w rządzie znalazło się zbyt wiele osób otyłych i że może to jakoś źle wpływa na PR władzy. Niestety nic bardziej mylnego. Otóż ów rząd, wzorem wielu rządów, wielu innych krajów, podjął za pieniądze podatników akcję uświadamiania ludziom co mają jeść i jak mają żyć. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu tego typu arogancja władzy (czy też jakieś totalne skretynienie, bo nie wiem co jest w tej sytuacji bliższe prawdzie, czy ludzie ci są tak aroganccy czy tak głupi) byłaby chyba niemożliwa. Promowanie zdrowego sposobu życia, aktywności ruchowej itd. itp. to są oczywiście rzeczy wartościowe, ale nie wydaje Wam się, że tego typu promocją powinni zajmować się rodzice, przedszkolanki, nauczyciele itp. ? Innymi słowy rodzice wraz z całym, sowicie opłacanym z ich kieszeni bezpośrednio oraz pośrednio bo z podatków, aparatem wspierającym wychowanie ? Nie dalej jak poprzednim razem pisałem o absurdach które nie rażą bo zbyt często się z nimi spotykamy. Oto kolejny ich przypadek.

Potencjalnym krytykom tego co napisałem przypomnę, iż w większości krajów, co nie omija także GB, są ministerstwa oświaty i instytucje oświatowe, są zajęcia sportowe czy ćwiczenia w szkołach i przedszkolach , dzieci uczy się higieny w skład której wchodzi jakaś wstępna wiedza o odżywianiu. Realizując tego typu durnowaty program jakikolwiek rząd powinien się chyba zastanowić się że czyniąc to strzela sobie w kolano. Bowiem, jeśli faktycznie istnieje taka potrzeba to znaczy, że kompletnie zawodzi system wychowawczy w kraju, a wszak już od lat jednym z elementów owego systemu wychowawczego naszych dzieci jest rząd właśnie.

Może w tym właśnie tkwi problem,
że owego rządu wszędzie pełno ?